Frej robi postępy!
Część schroniskowych psów po trafieniu za kraty zamyka się w sobie i przestaje ufać człowiekowi
Nie wiemy jak wyglądało ich życie wcześniej, czy ktoś spędzał z nimi czas, czy były tylko kojcowymi szczekaczami, które miały stwarzać pozory niebezpiecznych i obronnych. Czy ktoś je przytulał, karmił, zabierał na spacery… Większość zamkniętych w sobie bezdomniaków potrzebuje przełomu w swoim schroniskowym życiu, osoby, która do nich dotrze i pomoże przejść tę okropną granicę niepewności i braku zaufania. Jak to zrobić? Dla jednych psiaków są to smaczki, dla innych zabawa – ta pierwsza z człowiekiem! Pies dostrzega, że na drugim końcu smyczy jest jakaś istota, którą opłaca się dostrzec!
Dla Freja takim przełomem była nauka komend z profesjonalnym trenerem
Do tej pory Frej uczestniczył raczej biernie w spacerach, a jego uwagę można było przyciągnąć jedynie na kilka sekund zanim wpadał znów w szaleńcze lonżowanie. Zabawa piłeczką? Tak, ale nie potrzebował do niej w ogóle człowieka, sam sobie podrzucał i biegał za nią.We czwartek 11 lipca Frej pojechał na niedługi spacer pełen nowych bodźców
Już w samochodzie musiał udowodnić, że jest bardzo grzecznym psem. Podróżował z przodu w nogach siedzenia dla pasażera, a na tylnym siedzeniu jechało z nim maleńkie dziecko i kociak zamknięty w transporterze. Auto wariatów! Ale znamy Freja już na tyle dobrze, że wiedzieliśmy, że da radę i nie zawiedzie naszego zaufania.
Psiak był bardzo grzeczny, aż przykuł uwagę ludzi na parkingu, że taki złoty husky! Nie mogli uwierzyć, że to pies do adopcji!Frej i dzieci
Frej bardzo ładnie reagował na małego Mateuszka, grzecznie szedł obok wózka, nie ciągnął, nie szalał, tak jakby wiedział, że to drobne stworzenie, tego małego człowieczka trzeba chronić. W zamian za to dostał pyszną parówkę z dziecięcej rączki – w ramach bezpieczeństwa mamusia czuwała nad każdym dziecięcym ruchem, w końcu Frej uwielbia parówki tak mocno, że potrafi je wziąć z ludzką ręką, ale pierwszy krok w tłumaczeniu, że dzieci są fajne i trzeba z nimi delikatnie – mamy już za sobą!
Sam wyjazd w tygodniu miał też przypomnieć i utrwalić Frejowi komendę SIAD. Sami spójrzcie jak dobrze już mu to wychodzi!
Jesteśmy z niego niesamowicie dumni! Chłopak zmienia się ze spaceru na spacer, ładnie skupia uwagę na opiekunie i już potrafi pierwszą komendę! Złoty pies!
Zakochałeś się we Freju?
To tak jak my! Nie daj mu dłużej czekać w schroniskowym boksie, wypełnij ankietę przedadopcyjną klikając link poniżej i adoptuj Freja!