Korono-nuda u psa – zwalcz ją!
Jako opiekunowie psów zaprzęgowych, pierwotnych nie mamy lekko w czasach korony.
Coraz to nowe obostrzenia zamykają naszym psom drogę do przemierzania przestrzeni, wąchania, tropienia zapachów, zabaw z przyjaciółmi, albo po prostu biegnięcia przed siebie nie myśląc o niczym – innymi słowy: do szczęścia. Co więc zrobić, aby nasze domowe plusze nie traciły na korono-przestoju?
Mamy dla Was kilka pomysłów, które sprawdziliśmy na własnych psach, a oto one:
1. Tradycyjny kong do wylizywania
Rzecz często używana przez nas na schroniskowych spacerach. Czy jest pies, który pogardzi pyszną puszeczką w gumowej zabawce? Nie sądzę! Co można włożyć do środka? Wszystko! Mokrą karmę, suche chrupki zalane jogurtem, miksowane owoce lub warzywa, trochę paszteciku, masło orzechowe (uwaga na skład, aby było bez ksylitolu, który jest toksyczny dla psów) – co tylko głowa wymyśli 😏 Poniżej użycie zabawki do wylizywania prezentuje nasza adopcyjniaczka Winter:
2. Mata do lizania
Jak wiecie psy relaksują się podczas lizania oraz mamlania, a do tego bardzo fajnie się skupiają na robocie i stawiają wyzwania swojej głowie. Cóż więc może być lepszego od maty do lizania? Jeżeli nie macie profesjonalnej maty, wystarczy wysilić wyobraźnię! Poniżej Wilkor (przebywający aktualnie w domu tymczasowym) pokazuje jak można przemienić pojemnik na lód w pyszną psią zabawkę:
3. Mata węchowa
W naturze nasze psiaki uwielbiają niuchać w trawie, wyszukiwać zapachy, malować w głowie wirtualną mapę terenu, węszyć za zającami i sarnami, szukać myszy. Jak to zastąpić w domu? Mata węchowa i mata sensoryczna! To wspaniałe wynalazki na zabicie nudy. Poniżej Shinu i Kenya prezentują matę węchową (tak, mogą z niej spokojnie korzystać dwa mieszkające ze sobą psy:
A także Flora i mata sensoryczna:
4. Sztuczki na zwalczenie nudy?
Taaak! Sztuczkom mówimy zdecydowane HURRA! Nic tak nie buduje pewności siebie u psa i samozadowolenia jak pochwała ze strony psiej-mamy. Ale co wykombinować, gdy znamy już przecież SIAD i ŁAPĘ i nawet WARUJ…? Cóż – prezentuje nasz adopcyjniak Nero – i nie mówcie, że haszczaka się nie da nauczyć komend!
A oprócz tego w domowych – ogrodowych warunkach można przygotować psiakowi testy sprawnościowe! Skok na krzesło, czołganie się pod nim, opieranie łapami:
5. Zabawki logiczne do zakupienia w sklepie
Mają one taką przewagę nad domowymi sposobami, że większość kupnych zabawek ma atesty i są bezpieczne i może ciut bardziej skomplikowane niż te domowej roboty. Z pewnością trwalsze. Tu też warto użyć wyobraźni i wprowadzić różnorodność smaczków w poszczególnych skrytkach:
Psia ruletka? Kong Wobbler przypominający bańkę – wstańkę? A może po prostu dwustronna gumowa kość do wypełnienia twarożkiem? Wszystko to prezentują: Furia, Shinu i Kenya na poniższym filmiku:
6. Zabawki logiczne domowej roboty
Zabawki w sklepach kosztują fortunę, a czas oczekiwania na nie może zabić nasz zapał, więc może jakaś zabawka domowej roboty? Pamiętajcie, aby nie pozostawiać psiaków bez nadzoru i zawsze przemyśleć czy dana zabawka jest bezpieczna dla konkretnego psa! Poniżej kilka pomysłów:
- twarożek na sznurku (na filmiku jest akurat jeden, ale można tu użyć kreatywności!)
- szarpak pełen smakowitości – można upchać do niego żółty serek albo drobne smaczki:
- rolki po papierze toaletowym (tak cennym i intensywnie używanym w czasach korony) fajnie wykorzystać jako zajęcie dla psów, które lubią węszyć. Część można napełnić, część może zostać pusta, można je rozsypać po domu, pochować, podrzucać, bawić się na wszystkie strony, a gdy pies otworzy – jak jajko niespodziankę – pyszne suszone mięsko będzie czekało w środku:
- z rolek po papierze można też zrobić pysznego smaczkowego węża:
I wiele wiele innych! Tak na prawdę jedynym ograniczeniem jest niebo.
Miłej zabawy! I szczęśliwych śpiących psiaków!