Okiem Wilka

Manu – zdany tylko na siebie

Jak bardzo trzeba psa zaniedbać, żeby doprowadzić go do takiego stanu?

Podwójna warstwa futra, pełna robactwa. Oczy zaropiałe… Guzy na szyi… Sztywne nóżki… Dlaczego ludzie w ogóle sprawiają sobie psa? Zaniedbany, porzucony… Nie znamy jego historii. To starszy psiak – ma około 10 lat.

Po szybkiej wizycie u weterynarza mamy wstępną listę badań do zrobienia i podejrzeń. Nie wykastrowany, z bolesnym zgrubiałym jądrem… Z drażniącą naroślą na karku… Zarobaczony…

Zaczęliśmy od futra

Manu rozpoczyna nowe życie. Postaramy się o to, żeby było lepsze! W niedzielę na schroniskowym spacerze został wstępnie wyczesany i pozbawiony wierzchniej warstwy martwego włosia. Kilka dni później – w piątek – pojechał do SPA, aby doprowadzić futro do ładu i dać skórze pooddychać.

Kąpiel zniósł bardzo cierpliwie, cóż wyciągnęliśmy największe działa: kagańce i pyszne smaczki! Na szczęście przydały się jedynie smaczki.

Nawet Pani Ola, która zadbała o psie futro stwierdziła, że Manu chyba wie, że to jest dla niego dobre, skoro znosi pielęgnację tak cierpliwie.

Podczas suszenia futra zrobiliśmy szybki przegląd skóry i niestety skóra jest w złym stanie. Sucha, poodparzana od pcheł i wilgoci. Widać stany zapalne. Cóż, zrobiliśmy pierwszy krok, teraz już musi być tylko lepiej! Następy krok, to badania i wizyta u weterynarza.

Poniżej przedstawiamy metamorfozę Manu dzięki salonowi Smart Pet:

I bardzo dziękujemy za przyjęcie psiaka bez dyskryminowania, że to psiak ze schroniska ❤ i mimo, że Manu zostawił mnóstwo podszerstka i brązową niespodziankę w salonie…