Zostań wolontariuszem
Na czym polega wolontariat?
Wiele osób nie chce przyjechać do schroniska, bo boją się, że widok bezdomnych psiaków łaknących człowieka może okazać się zbyt wstrząsający, że będzie się śnił nocami.
Te psy potrzebują nas bardziej niż jakiekolwiek inne. To często psy z problemami, które człowiek zawiódł przynajmniej raz. Jedne wylęknione, bite, inne „głupie, bo uciekają”, jeszcze inne „agresywne”, bo gryzą ze strachu… zazwyczaj po poznaniu psiaka lepiej, okazuje się, że problem leżał po stronie człowieka i odpowiednim podejściem da się zdziałać cuda.
Dlaczego warto zostać wolontariuszem?
Chcemy pokazać psiakom po przejściach, że dotyk ludzki może być miły, że nie trzeba walczyć o miskę, bo od tej pory ona zawsze będzie obok, że warto nauczyć się podstawowych komend, bo można nimi polepszyć psią samoocenę i nawiązać świetną więź z człowiekiem, że smycz może kojarzyć się z przyjemnym spacerem a nie skarceniem, że można z człowiekiem biegać, jeździć w góry, spacerować, a w zimie pracować z oponą…
Co robimy?
- poznajemy psiaki, sprawdzamy ich reakcje na różne bodźce, testujemy czy pies ma jakieś wrażliwe miejsca, czy są sytuacje, w których robi się nerwowy, gryzie, co lubi, a czego nie
- pomagamy im przezwyciężać problemy – kiedy już dowiemy się z jakimi problemami boryka się psia dusza – staramy się go odczulić
- uczymy komend, smaczkujemy, nawiązujemy relację, aby móc jak najwięcej powiedzieć o psiaku potencjalnemu domkowi
- czeszemy, sprawdzamy uszy, pazury i stan zdrowia psiaków,
- zgłaszamy wszelkie zmiany samopoczucia, czy objawy choroby – my pierwsi to dostrzegamy
- socjalizujemy – zawsze chodzimy w stadzie psów. Nasi podopieczni nie muszą się nazwajem kochać – dążymy do tego, aby potrafili się tolerować
- uczymy zabaw – staramy się im zapewnić możliwie największą ilość różnych bodźców i zajęć, które pozytywnie wpływają na ich samopoczucie, budzą chęć do współdziałania z człowiekiem i innymi psami przez co psy szybciej wychodzą z problemów lękowych, z agresji
- obserwujemy zachowanie psów w różnych okolicznościach
Jak wyglądają nasze spacery?
Spotykamy się co tydzień – w niedzielę rano o ustalonej wcześniej porze. Koordynator wolontariatu dzieli psiaki – zazwyczaj mamy stały podział i każdy pracuje z jednym psem (oczywiście w zależności od ilości wolontariuszy). Spacer dzieli się na część:
– spacerową – idziemy przez rudzkie lasy i łąki wytracając psią energię nagromadzoną przez tydzień za kratkami
– zadaniową – podczas każdego spaceru zatrzymujemy się na 10-15 minut, aby móc lepiej poznać psiaki, poćwiczyć komendy, zrobić zdjęcia – tu każdy może dać się ponieść fantazji
Kilka mitów na temat wolontariatu:
MIT: „Wolontariat to świetna okazja, aby nauczyć dziecko empatii do zwierząt”
Oczywiście kontakt dziecka ze zwierzęciem uczy empatii i dobrze wpływa na obie strony, jednak trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Na naszych spacerach pracujemy z bardzo aktywną rasą, psiaki po tygodniu siedzenia w boksie ciągną jak szalone, często dorosła osoba ma problem z utrzymaniem smyczy. Dodatkowo rundy spacerowe są na tyle długie, aby każdy psiak miał okazję się zmęczyć – zdarza nam się przebyć 15-20 km podczas jednego wyjazdu do schroniska. Psiaki z którymi pracujemy miewają problemy behawioralne, zdarza się, że pies nie lubi dotyku i sygnalizuje go np. kłapnięciem w rękę. Biorąc takiego psa na spacer wolontariusz odpowiada za jego zachowanie, dlatego osoba pragnąca zostać wolontariuszem musi być pełnoletnia.
MIT: „Aby pomóc, muszę przyjeżdżać do schroniska regularnie co tydzień i chodzić na wszystkie rundy spacerowe”
Nie każdy z nas może poświęcić tyle czasu co tydzień. Pomożesz nawet bywając raz w miesiącu. Każde odpowiedzialne ręce do pomocy się przydają. Można przyjeżdżać np. co tydzień, ale tylko na jedną rundę spacerową lub raz na miesiąc na cały spacer (kilka rund spacerowych).
MIT: „Na spacerach schroniskowych będę się przytulać, a psiak będzie aportował piłeczkę”
Oczywiście zdarzają się takie przypadki, jednak wolontariat to ciężka praca, za którą dostajemy nagrodę w postaci znalezionych domków i merdających ogonków. Większość psów ma za sobą ciężkie przejścia i trzeba dać im czas, by ponownie zaufały człowiekowi. Na spacerach budujemy zaufanie i nie raz mija sporo czasu zanim pies sam postanowi przytulić się do człowieka.
Chcesz do nas dołączyć lub śledzić poczynania naszych wolontariuszy?
Jeśli masz pytania, napisz na adres kontakt@okiemwilka.org lub użyj formularza:
Polub nasz schroniskowy fanpage na facebooku!