Frej w domu od 20/09/2019
Frej trafił do schroniska w lipcu 2018 roku. Z początku nieobecny, ciut zagubiony… szybko okazało się, że jest uciekinierem. Od tamtej pory mieszkał w zamkniętym od góry boksie. Sam, nie rozumiejący sytuacji w której się znalazł. Jakie życie wiódł wcześniej? Nie wiadomo. Ale z pewnością nie był psem domowym. Raczej przebywał w ogrodzie. Nie potrafił chodzić na smyczy, zabawki służyły jedynie do samodzielnego podrzucania. Nawet nie wiedział, że można się bawić z człowiekiem. Nie potrzebował człowieka do szczęścia, toteż wychodził na spacery i zajmował się sam sobą. Jeździł w góry i na dodatkowe wyjazdy, bo chętnie szedł przed siebie i ładnie jeździł samochodem. Pewnego dnia poszliśmy na spacer i wyszło na jaw, że właściwie jedyne, co udało nam się wypracować, to reagowanie na imię i komendę „skupienie”, którą wykonywał maksymalnie przez kilka sekund zanim zaczynał nerwowo krążyć. Wielkim przełomem okazał się spacer z trenerką psów i behawiorystką ze Szkoły Gryfny Psiak – Igą. Po 2 godzinach intensywnego wysiłku umysłowego doszliśmy do komendy „siad” wykonanych całe 2 razy. Był to początek pięknego rozkwitu wspaniałego psa. Na następnym spacerze udało się go skłonić do trzech „siadów”. I tak ze spaceru na spacer nasz wilku rozkwitał.
Później przyszedł czas na komendę „waruj”. Najpierw z pozycji siedzącej, później ze stania… i cyk! Zadzwonił telefon. Czy Frej dalej szuka domu? Później ankieta, wizyta, wspólny spacer i MIŁOŚĆ! Czysta i piękna. Pełna radości, nawet mimika Freja się zmieniła! Pełny uśmiech! Frej zamieszkał z Kasią i jej Rodziną. Wygrał nowe życie: pełne aktywności na świeżym powietrzu, miłości, zrozumienia jego potrzeb i zaangażowania, dzięki którym Frej nadal się rozwija <3
Dziękujemy za Dom dla tego wilczastego pieseła!
