Vivi
Vivi błąkała się w nocy po ulicy – tak ją znalazł schroniskowy patrol.
Pierwsze chwile w schronisku były niesamowicie stresujące – do tego stopnia, że maleńka Vivi reagowała bardzo nerwowo i szczekała po nas zapamiętale. Z każdym kolejnym spacerem wychodził w niej misio-przytulak 🙂
W końcu 26 października po wielu spacerach zapoznawczych Vivi pojechała na swoje. Od tamtej pory chodzi codziennie z uśmiechem na pycholcu, bo ma fajnych ludzi tylko dla siebie (no dobra, na spółę). Z siostrą – Bajką świetnie się dogadała i tworzą niezastąpiony duet!